Katalog centralny
Bibliografia Powiatu Chodzieskiego
Katalog czasopism
Dział Historii i Tradycji Miasta
á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Tfu, co ja plotę. Czym księgarnia bogata, tym rada, czyli Hyunam-dong wita w swym literackim świecie. Proszę sobie zamówić świeżo parzoną kawę, wyszukać sobie książkę, może dwie, poczytać karteluszki, które w nich tkwią, a które umieściła tam właścicielka Yeong-ju i zastanowić się. Tak. Podczas picia kawy warto pomyśleć i o treści powieści, którą się trzyma w ręku i o sobie i o tym, (...) co się teraz wokół naszej głowy dzieje.
Albo ten czas przy kawie spędzić bez myślenia. Ten czas przecież może być po prostu fragmentem dnia wyciętym z pędu, gonitwy i wszędzie panującego rwetesu. Może być wyciszeniem ciała i umysłu. Można siedzieć tej uroczej księgarence i oddychać. Tak zwyczajnie. Można popatrzeć na innych, można otulić się aromatem mielonej na miejscu kawy serwowanej przez ambitnego, młodego baristę, Można się z kimś poznać, nawet zaprzyjaźnić...
Tu można wiele.
Po to jest chyba i to miejsce. Założyła ją Yeong-ju, która znalazła się w krytycznym dla samej siebie punkcie. Wypalona emocjonalnie, samotna, zrozpaczona kobieta , postanowiła zrealizować własne marzenie i otworzyła Hyunam-dong. Księgarnia jednak jest i kawiarnią i księgarnią i czymś na pozór azylu. Azylu dla potrzebujących jej dusz i ludzi. Jest i ratunkiem dla samej Yeong-ju, bo dzięki niej stała się samodzielna, odpowiedzialna i robiła wreszcie to, co lubiła i co sprawiało jej radość. Praca ją pochłaniała. Opisywała tytuły, czytała, wrzucała informacje na portale społecznościowe, organizowała spotkania autorskie, potem nawet dyskusje klubu książkowego. Ludzie spotykali się i rozmawiali o książkach, ich treści w odniesieniu do siebie, a co najważniejsze - wyrażali własne opinie, ale i słuchali siebie wzajemnie. Każdy szanował drugiego.
Tu spotykają się nieznane osoby, które częstokroć, po jakimś czasie, okazywały się być sobie potrzebne. Wspierały się, rozmawiały ze sobą, próbowały sobie doradzać najlepsze wyjścia z trudnych i pogmatwanych sytuacji. Każdy, jak się okazuje, potrzebuje zachęty do postawienia następnego kroku. Każdemu jakoś brak odwagi i woli i zdecydowania. W księgarni jest tylko jedna pani, która wie, czego chce, i która sama sobą nie epatuje. To dziergająca myjki kobieta, która podczas dziergania medytuje. Wycisza się, nabiera wyciszenia i pokory wobec tego, co się dzieje. Staje się kimś, z kogo warto czerpać dobro. I nie trzeba rozmawiać, wystarczy się jej przyglądać i człowiek już odczuwa ... zmianę.
Ta powieść sama w sobie jest książką, która uzdrawia emocjonalnie. Jest połączeniem poradnika terapeutycznego, beletrystyki i mapy - mapy siebie, na której ścieżki sami od nowa malujemy. Punktem oznaczamy siebie, skąd zaczynamy, a potem już...
Ksiązki dają ukojenie. O to tu generalnie chodzi. Lektura poszerza horyzonty, porusza wyobraźnię i sprawia, że człowiek odkrywa w sobie zdolność do marzeń.
Czytanie tej powieści takie właśnie jest - to konglomerat piękna i spokoju. Mieszanka kofeiny, wyciszenia i radość z tego, co się ma i kim się jest.
Akcja książki toczy się dość powoli, (...) z czasem głębiej poznajemy bohaterów. To, że akcja szła jednakowym tempem a nie nagle przyspieszała lub zwalniała było dla mnie dużą zaletą, ponieważ oczekiwałam przyjemnej, komfortowej książki, która w jakiś sposób poruszy tematy, o których nie wspomina się każdego dnia.
Czytałem tę książkę i w wyobraźni siedziałem w tej właśnie księgarni, czułem zapach zmielonej kawy, rozkoszowałem się przyjemnym klimatem. Była to dla mnie podróż w prawdziwe miejsce pełne spokoju i przytulnego nastroju. Ważny był również dla mnie czas w jakim czytałem to dzieło. Uważam, że na to trzeba poświęcić trochę energii. Pomaga to zastanowić się nad tym, czy może my sami nie odczuwamy podobnych emocji lub mamy podobne doświadczenie. Podchodzenie z pustą głową do czytania, pozwala na lepsze rozwinięcie się refleksji płynących od autora.
Ta książka ma inny format od standardowych. Zazwyczaj fabuła rozwija się powoli i idzie ciągiem przyczynowo-skutkowym. W tej powieści natomiast poznajemy powoli bohaterów ,,od podstaw''. Dowiadujemy się coraz to nowych faktów z życia każdego z odwiedzających księgarnię Hyunam-Dong. Według mnie, najważniejszym bohaterem całej książki jest sama księgarnia, która przyciąga różne osobistości i emanuje klimatem, który pozwala na spokojne uporządkowanie myśli oraz własnego życia.
Podsumowując mój wywód, książka nie jest dla osób kochających akcję i szybko rozwijającą się fabułę. Pasuje raczej do odbiorców szukających kącika do swobodnego rozmyślania i czasu na życiowe (nawet filozoficzne) refleksje.